Przeczytałam gdzieś ostatnio, że macierzyństwo zmienia mózg kobiety. Zmiany te pomagają lepiej rozpoznać emocje i potrzeby dziecka. W moim przypadku nie tylko dziecka. Urodzenie się Jaśminki było początkiem mojej wewnętrznej przemiany. Stałam się świadomą mamą, ale przede wszystkim kobietą. Poniżej przedstawiam 10 faktów, o których przed urodzeniem Jaśminki nie miałam pojęcia.
1. Z dnia na dzień kochasz swoje dziecko coraz mocniej
Więź łącząca rodzica z dzieckiem się zacieśnia, a im jest ono starsze i bardziej rozumne, tym lepszy macie kontakt i tym bardziej je kochasz. Pisząc z mamami-koleżankami każda przyznaje temu stwierdzeniu rację, choć żadna z nas nie wie jak się to możliwe. Czyżby serce było z gumy?
Jedno jest pewne – nie ma większej siły i energii w świecie od miłości. A ta do dziecka jest wyjątkowa i bezinteresowna. Gdy po całym dniu czuję się zmęczona, bo albo wychodzą ząbki, albo dorwie nas jakieś przeziębienie, to wieczorem gdy Jaśminka już śpi, potrafię na nią patrzeć i patrzeć, i podziwiać każdą najmniejszą cząsteczkę jej ciałka. I kocham ten mały tatusiowy nosek i oczka; rączki, które wyciąga w moją stronę każdego dnia; usteczka, dzięki którym się uśmiecha albo pokazuje słodki języczek. I stópki, które niezdarnie jeszcze drepczą.
2. Macierzyństwo zmienia kobietę
Macierzyństwo sprawiło, że zaczęłam kroczyć świadomą drogą. Od kiedy zostałam mamą, wszystkie nietrwałe fundamenty, na których budowałam swoje szczęście runęły jak domek z kart. Obecnie uwalniam swoją duszę z bólu, żalu i złości. Uzdrawiam swoje skrzywdzone wewnętrzne dziecko. I choć wielu rzeczy, emocji i pojawiających się uczuć nie rozumiem, to w sercu czuję że to właściwa droga. Jest w tym moim wewnętrznym “domu” jeszcze wiele gruzu, którego trzeba się pozbyć, by odzyskać pełną harmonię i wewnętrzny spokój. By ukochać samą siebie, tak jak na to zasługuję.
3. Macierzyństwo jest cudownym darem, ale… bywa męczące
Bycie mamą męczy. Tak zwyczajnie. Po ludzku. Każda mama i każde dziecko są inne. Jedna mama ma silniejszy organizm i lepiej radzi sobie z nocnymi pobudkami małego brzdąca, inna gorzej. Jedno dziecko przesypia całe noce, inne nie. Jednak bez względu na to, zdarzają się dni w których każda z nas odczuwa zmęczenie materiału. A to skutkuje nierzadko rozdrażnieniem, bezsilnością, płaczem, albo wszystkim na raz.
Z czasem przyzwyczajamy się do nowego trybu życia. Jedne rzeczy w byciu mamą nas zaskakują, inne nie. Czas na własne przyjemności jest ograniczony bez względu na to ile wsparcia udziela nam partner, mama, siostra, czy brat. Miewam takie dni, w których po uspaniu Jaśminki, siadam na tapczanie i nie mam siły przemieścić się do łazienki. A wcześniej mi się nie zdarzało.
4. Poród, połóg, karmienie – oczywiste nieoczywistości
Szkoła rodzenia szkołą rodzenia, a życie życiem. Poród dla większości przyszłych mam, to ogromne wyzwanie fizyczne i psychicznie. Pamiętam, że krótko po porodzie dziwiłam się, że kobiety świadomie decydują się na kolejne dzieci. Po urodzeniu przez 3 miesiące codziennie powtarzałam sobie i wszystkim, że kobiety są niesamowicie silnymi istotami. Od tego momentu zachwycam się nimi jeszcze bardziej.
Żałuję, że przed porodem nie miałam większej wiedzy o połogu. Może wtedy nie byłby dla mnie takim zaskoczeniem. Na szczęście ten temat jest poruszany coraz częściej i chwała za to! Myślę, że i u mnie wkrótce pojawi się wpis o połogu. Karmienie piersią to też temat rzeka. Ja przechodziłam przez pierwsze trzy miesiące cztery zapalenia piersi. Pierwsze 3 tygodnie ryczałam z bólu (jak się później okazało winowajcą było zbyt krótkie wędzidełko, przez co dostawianie do piersi trwało godzinę), a laktator był moim podręcznym przyjacielem. I serio, pierwsze trzy miesiące, w tym ból nacięcia krocza, obkurczająca się macica, hemoglobina 7, ból piersi, gorączki bliskie 40 stopni, osłabienie, niedospanie, stres i te wszystkie nowości… To był hardcore!
5. Wyjście do sklepu można porównać do wystąpienia na czerwonym dywanie
Przy czym w sklepie nie podziwiają Ciebie, tylko Ty podziwiasz produkty. Pamiętam te pierwsze wypady do sklepu bez dzidzi. To było coś! Godzina tylko dla mnie. Dzisiaj oczywiście udaje mi się już znaleźć czas na co 3-tygodniowe wyjście na paznokcie, wypad z koleżankami na kawę, czy zakupy ubraniowe. Ale początki do łatwych nie należały i zakupy w Lidlu były na wagę złota. Spacerowałam po sklepie niczym po Muzeum Watykańskim, przyglądając się z bliska interesującym… towarom spożywczym!
6. Zmieniają się priorytety
Gdybym musiała wybierać, czy kupić coś dla siebie czy dla dziecka, zawsze wybiorę dziecko. Niby logiczne, ale kiedyś naprawdę wierzyłam że z taką samą dbałością będę podchodziła do zaspokajania swoich potrzeb, co córki. Wiele spraw przestało mieć znaczenie. Nie byłam w stanie spokojnie wysiedzieć, zjeść kolacji, czy wziąć prysznica, gdy słyszałam płacz Jaśminki.
Daleka byłabym od słów „poświęcenie”, czy „rezygnacja z siebie”, ale jakąś część siebie mama oddaje dziecku. Część energii, siły, serca. I to dzieje się samoistnie. I wiem, że będę się starała robić wszystko co w mojej mocy, by Jaśminka miała dobry start w dorosłe życie. A czas spędzony na pracy nigdy nie będzie przeważał nad czasem spędzonym z nią.
7. Nie da się być rodzicem idealnym
Naprawdę! Człowiek myśli, że przed porodem poczyta trochę poradników, mądrych stron i nie popełni błędu. Jeszcze do niedawna miałam w sobie jakiś taki głęboki lęk, że zrobię jakiś błąd, który zaważy na dorosłym życiu mojego dziecka. Że narobię mu jakichś traum. Do czasu aż usłyszałam słowa Zuzy Skrzyńskiej: „Naprawdę trudno jest spie****** dziecku życie”. Usiadłam wtedy i poczułam jak spada mi ciężar z serca. Ktoś musiał mi to powiedzieć. Wdrażam tyle, ile daję rady. Ale jestem najlepszą mamą, jaką mogę być dla mojej córeczki. Przede wszystkim świadomą. I kochającą.
8. Uciekający czas nigdy nie uciekał tak szybko
Jaśminka ma już 13 miesięcy i chodzi do żłobka Kiedy to zleciało? Nie potrafię określić! Z jednej strony okres, w którym była maleństwem wydaje mi się już być taki odległy, z drugiej tak wielu wydarzeń nie jestem w stanie umiejscowić w czasie. Wydaje mi się, że jakaś sytuacja miała miejsce wczoraj, a okazuje się że minął już tydzień.
Odkąd zostałam mamą, łapię chwile. “Carpe diem” to hasło, które było przeze mnie często powtarzane, ale dziś już wiem że nie rozumiałam jego pełnego sensu. Obecnie bez względu na to jak słabo się czuję, potrafię się zatrzymać, „zrobić sobie herbatkę zen” i odetchnąć. Chociaż na chwilę.
9. Proszenie o pomoc. Wsparcie jest nieocenione
Gdy rodzi się dziecko, zaczynasz więcej wymagać. Od siebie, ale również od otoczenia i bliskich Ci osób. To bardzo naturalne. Wydaje mi się, że schemat: “Jestem dzielna. Ze wszystkim poradzę sobie sama” jest już nieco faux pas. Mimo wszystko wiele z nas ma trudności w proszeniu o pomoc. Sama ciągle doskonalę tę umiejętność. Nasze babki, a może jeszcze mamy uważały, że dziecko i jego wykarmienie, zadbanie i wychowanie leży tylko po stronie kobiety.
Abstrahując, ostatnio przeczytałam zaskakujący komentarz kobiety po 60siątce pod postem blogerki promującej partnerstwo w związku i wychowaniu. Brzmiał mniej więcej tak: “Trzeba było nie wychodzić za mąż i dzieci nie mieć, a nie teraz marudzić, że pranie, sprzątanie, gotowanie.” Po cichu zrobiło mi się żal komentującej. Musi być bardzo nieszczęśliwa, skoro uważa, że opieka nad dzieckiem i dbanie o dom to sprawa tylko i wyłącznie kobiety. Czasy się zmieniły. Wychowanie dziś to coś więcej niż “nakarm, wypuść na podwórko, przewiń i połóż spać”.
10. Doceniłam ciszę
Zawsze lubiłam spokojne wieczory, ale odkąd zostałam mamą zaczęłam je dodatkowo cenić. Jestem wysoko wrażliwa, więc pod koniec dnia czuję, że mój system nerwowy wysiada i muszę odpocząć od hałasu i ludzi. Wieczorami gdy Jaśminka zasypia, biorę głęboki wdech, zamykam oczy i trwam w tym błogim spokoju przez parę chwil. Od pewnego czasu zaczęłam również częściej bywać w lesie. Uspokajam się tam, wyciszam, ładuję baterie i nabieram dystansu.
Mam nadzieję, że kiedyś dopiszę punkt 11, który będzie brzmiał „Przespane noce” ;p. Na razie to pozostaje w kwestii moich niespełnionych pragnień, ale wiem że kiedyś nadejdzie ten WIELKI dzień.